Wstępna prognoza pogody na Wszystkich Świętych 2025 – sprawdź, co przyniesie 1 listopada

Zbliża się 1 listopada – dzień Wszystkich Świętych. To czas zadumy, wspomnień i refleksji nad życiem oraz przemijaniem. W tym szczególnym dniu odwiedzamy groby naszych bliskich, zapalamy znicze i spędzamy chwile w ciszy i skupieniu. Często pokonujemy wiele kilometrów, by dotrzeć w miejsca spoczynku rodziny i znajomych, których już z nami nie ma. Dlatego jednym z najczęstszych pytań, jakie sobie zadajemy w tym okresie, jest to o pogodę – czy aura sprzyjać będzie podróżom i spokojnemu odwiedzaniu cmentarzy, czy też przyniesie chłód, deszcz i wiatr.

Według aktualnych, długoterminowych prognoz pogoda zapowiada się dość optymistycznie. Wiele wskazuje na to, że 1 listopada 2025 roku upłynie pod znakiem spokojnej i dość pogodnej aury. Polska znajdować się będzie pod wpływem słabogradientowego obszaru podwyższonego ciśnienia, którego wartości wyniosą od około 1016hPa na południowym wschodzie do 1012hPa na północnym zachodzie kraju. Z południowego zachodu Europy napływać mają ciepłe, umiarkowanie wilgotne masy powietrza polarno-morskiego, co jak na tę porę roku jest korzystnym zjawiskiem. W większości regionów możemy spodziewać się nieba z niewielkim lub umiarkowanym zachmurzeniem i bez opadów. Większe ilości chmur piętra średniego mogą pojawić się jedynie na północy oraz w rejonach podgórskich.

Poranek powita nas temperaturą w granicach +8°C / +10°C na przeważającym obszarze kraju, nieco chłodniej będzie na krańcach wschodnich oraz w rejonach podgórskich – tam termometry pokażą od +6°C do +8°C. W ciągu dnia zrobi się wyjątkowo ciepło jak na listopad – na zachodzie, południowym zachodzie i południu kraju temperatura wzrośnie nawet do +15°C / +17°C. Na pozostałym obszarze wartości będą się utrzymywać w przedziale +12°C / +14°C. Wiatr będzie słaby, głównie z kierunków południowych, dzięki czemu temperatura odczuwalna pozostanie bardzo przyjemna. Takie warunki sprzyjać będą zarówno podróżom, jak i spokojnemu spędzeniu czasu w miejscach pamięci.

Krzysztof Maksimiuk

Udostępnij artykuł