Pogodowe podsumowanie dlugiego weekendu
Na najbliższy czas mamy już za sobą okres dynamicznej i momentami niebezpiecznej pogody, która dała się we znaki również w trakcie długiego weekendu czerwcowego. Media donosiły o licznych wezwaniach służb do szkód wywołanych przez intensywne opady deszczu, gradu oraz silny i porywisty wiatr jakie związane były z chmurami burzowymi. Mimo to dla wielu z nas był to na szczęście korzystny pogodowo weekend.
Ci, którzy wybrali się na odpoczynek nad morze mieli okazję podziwiać jak Bałtyk niknie we mgle. Tego typu „morskie mgły” tworzą się, gdy powietrze jest znacznie cieplejsze od powierzchni wody, przez co ochładza się i osiąga temperaturę puntu rosy, czyli taką temperaturę, w której para wodna zamienia się w zawieszone w powietrzu kropelki wody. Mgły „wylewające” się z morza na plażę mamy okazję obserwować zwykle latem, gdy dochodzi do zjawiska upwellingu i woda gwałtownie się ochładza. Czynnikiem wywołującym upwelling w Polsce jest wiatr wiejący na Wybrzeżu ze wschodu, równolegle do linii brzegowej, który w połączeniu z siłą Coriolisa odpycha wody powierzchniowe od brzegu, a na ich miejsce wypływają chłodniejsze wody z dna morza.
Poza tym niemalże w całym kraju temperatury w ciągu dnia przekraczały 20°C i nie brakowało słońca, w wielu miejscach odnotowaliśmy również temperatury powyżej 25°C. Jednakże chmury Cumulonimbus, którym towarzyszyły przelotne opady deszczu, miejscami gradu oraz burze działały niczym klimatyzacja ściągając z wyższych warstw troposfery chłodne powietrze. Przeważnie tworzyły się one w godzinach popołudniowych i zanikały w pierwszej części nocy, dzięki czemu wielu posiadaczy ogródków wyręczyły od podlewania.
Aleksandra Kulpińska