Obalamy mity pogodowe: Błyskawica nigdy nie trafia dwa razy w to samo miejsce

To jeden z najpowszechniejszych mitów pogodowych. Wielu z nas słyszało go już w dzieciństwie – jako przestrogę, pocieszenie lub ciekawostkę. Jednak z punktu widzenia meteorologii nie ma on żadnego potwierdzenia. Błyskawica nie tylko może, ale wręcz często uderza dwa (albo i więcej razy) w to samo miejsce!
Dlaczego to mit?
Piorun podąża drogą najmniejszego oporu – a więc najczęściej trafia w najwyższy, najlepiej przewodzący obiekt w okolicy. Wieże, maszty, drzewa, a nawet metalowe konstrukcje budynków bywają trafiane wielokrotnie podczas jednej burzy. Przykład? Empire State Building w Nowym Jorku jest trafiany przez piorun średnio 20–25 razy rocznie.
Podobnie jest z masztami radiowymi, górskimi szczytami i innymi obiektami, które „wystają” ponad otoczenie – to one najczęściej przyciągają wyładowania atmosferyczne.
Co więcej – jedno wyładowanie może mieć kilka „uderzeń”!
Zjawisko to nazywamy wielokrotnym wyładowaniem. To dlatego czasem wydaje się, że błyskawica „pulsuje” – uderzenie następuje w to samo miejsce kilkakrotnie w bardzo krótkich odstępach czasu.
Błyskawice, mimo swojej widowiskowości, są jednym z najniebezpieczniejszych zjawisk pogodowych. W Polsce co roku odnotowuje się kilkanaście przypadków porażeń piorunem – niestety także śmiertelnych. Błędne przekonanie, że „piorun już tu był, więc nie wróci”, może prowadzić do lekceważenia zagrożenia i niepotrzebnego ryzyka. Nigdy nie zakładaj, że skoro piorun raz już gdzieś uderzył, to tam jest „bezpiecznie”. Gdy burza jest blisko – zawsze szukaj schronienia. Natura nie zna takich zasad jak „raz i koniec”.
Zobacz też: Zimna Zośka – skąd się wzięła, kiedy wypada i czy naprawdę przynosi przymrozki?