Komentarz synoptyka: 2024-05-31

Zdjęcia satelitarne doskonale pokazują rozwój zjawisk konwekcyjnych w obszarze Europy środkowej odbywających się w ciągu majowego dnia – według mnie najkorzystniej przedstawia je przywoływany wielokrotnie serwis zdjęć satelitarnych czeskiej służby meteo www.chmi.cz/files/portal/docs/meteo/sat/data_jsmsgview.html , można wybrać kilkugodzinny okres z poprzednich dni i zobaczyć pouczająca animację, nas której widać, jak początkowa niewielka komórka chmury Cb przekształca się zespół takich chmur, pokrytych kowadłem o średnicy kilkudziesięciu do czasem ponad stu kilometrów. W takim zespole pojedyncze chmury Cb gromadzą w swoim wnętrzu produkty skondensowanej pary wodnej – przechłodzoną wodę i gradziny. Silny prąd wstępujący, który powstaje na skutek wydzielania się ciepła w czasie kondensacji pary wodnej utrzymuje jakiś czas (do 2 godzin) te masy wody i gradu w swoim wnętrzu. W pewnym momencie dochodzi do „oberwania chmury”, opad ulewnego deszczu, często z gradem spada na ziemię, a rozpływ powietrza spod chmury daje szkwałowe uderzenie wiatru.

Każdy żyjący kilka lat i odrywający oczy od smartfonu, spoglądając dookoła siebie dostrzegł już takie zjawiska, ale trzeba wyjechać z miasta, wysiąść z samochodu i rozejrzeć się dookoła. Oczywiście możemy znaleźć się niespodziewanie w obszarze szkwału czy ulewy, wówczas nie ma czasu na obserwację i należy odpowiednio przeciwdziałać zagrożeniom, zdecydowanie są większe gdy jesteśmy na wodzie czy w obszarach wyższych gór. Żeby do takich sytuacji nie dochodziło wczytywać się należy w komunikaty SMS wydawane przez RCB, ale ich obszar propagowania jest znaczny, kilka województw, a nad nami nawet chmura tworząca się kilka kilometrów obok i idąca po sąsiedzku nie musi dać „oberwania chmury”, szkwału i silnej burzy. Dostępna jest nowa wersja rozpoznania radarowego dla całego obszaru Polski meteo.imgw.pl/dyn/index.html#group=radar&param=cmax&loc=52.24,21.034,7 , obserwując najbliższe rozwijające się chmury Cb możemy odpowiednio zmieniać naszą aktywność.

W tym miejscu nasuwa się druga część refleksji, którą wczoraj zamieścił w komentarzu kol. Klejnowski, dotycząca przesadnej informacji w mediach - zarówno tradycyjnych jak i społecznościowych. Dodam do tego, że stan świadomości o atmosferze jako takiej i zjawiskach w niej zachodzących, wśród osób „popełniających” te artykuliki jest niewielki. W czasie już ponad 15 lat prowadzenia zdalnych kursów podstaw meteorologii, początkowo na Uniwersytecie Warszawskim, potem na Uniwersytecie Otwartym SGGW, w których wzięło udział ponad 1300 osób spotkałem tylko jedną osobę z obszaru mediów, a dla przykładu „Łowców Burz” czy żeglarzy było sporo. Może niektórzy czytają nasze komentarze i w ten sposób kaganek oświaty meteo jeszcze tli się w mediach.

Dzisiaj sytuacja synoptyczna się nie zmienia, tak więc i ten ostatni dzień maja będzie podobny pogodowo do poprzedniego. Jesteśmy w obszarze obniżonego ciśnienia, ale o małym gradiencie, nad kraj napływają masy powietrza z dwóch stron – nad zachodnią połowę z SW na NE, nad wschodnią z niewielkiego wiru niżowego w rejonie Tarnopola płynie powietrze ze wschodu na zachód. Taka zbieżność linii prądu będzie dodatkowym impulsem do wzmocnienia zjawisk konwekcyjnych. Prognoza na dzisiaj mówi o pasie chmur Cb i silnych burz ułożonych prawie zgodnie z przebiegiem granicy ze Słowacją, Czechami i Niemcami, o szerokości nad krajem około 100 km. Najsilniejsze zjawiska w tym pasie wystąpią w godzinach popołudniowych i wieczornych nad Śląskiem Opolskim i Dolnym oraz oczywiście nad Sudetami. W tym obszarze nie prognozuje się istotnego przenoszenia, tak więc utworzona chmura Cb czy ich zespół nie będzie się istotnie przemieszczał, więc lokalne sumy opadu mogą być znaczne, a mając na uwadze podgórskie tereny możliwe są podtopienia i gwałtowne wezbrania nawet małych potoków czy rzeczek. Także w Karpatach zjawiska burzowe będą dzisiaj silne. Drugi obszar rozwoju konwekcji to Podlasie i Mazury, oraz część północnego Mazowsza, tu komórki burzowe będą niesione ze wschodu na zachód.

Prognozy naszego modelu dokładnie lokalizują smugi opadów o znacznych natężeniach (miejscami pomarańczowe plamki mówiące o opadzie ponad 32 mm na godzinę (oberwanie chmury), ale tych miejsc jest niewiele. Podobnie w meteorogramach sygnalizowane są takie opady poprzez czerwoną kropkę na „szpilce” opadu przelotnego. Dla precyzyjnego prognozowania co godzinę korzystać można z meteorogramów miejscowości, na nich w ramce opadów widać charakter prognozowanych deszczy – stosunkowo niski blok pełnych, zielonych słupków mówi o średnim opadzie w obszarze 28*28 km, zaś wychodzące wyżej zielone „szpilki” to maksymalny deszcz przelotny, zawsze spod Cu cong czy Cb, który spada w sposób przypadkowy.

W równoleżnikowym pasie wschodniej i centralnej części kraju rano jeszcze przesłanianie słońca przez chmury średnie, potem rozwój konwekcji, ale w umiarkowanej, bezopadowej formie. Tu wzrost temperatury do poziomu 24 stopni, lokalnie może trochę wyżej. Natomiast w obszarze rozwoju konwekcji temperatura także dość wysoka, do 23 stopni przed rozbudowaniem się chmur Cb, po wystąpieniu burzy i opadu przelotnego gwałtowne obniżenie się temperatury do 15-18 stopni. Lokalnie z najbardziej rozbudowanych chmur Cb może wystąpić grad, wówczas chwilowy spadek temperatury będzie jeszcze niższy.

Maciej Ostrowski, 31 maja 2024; 07:55

Udostępnij artykuł