Komentarz synoptyka: 2024-05-18
Zaczyna się istotna zmiana sytuacji synoptycznej, dotychczas panujący nad rejonem północnej i środkowej Europy wyż o pochodzeniu skandynawsko – północno rosyjskim słabnie i wycofuje się nad Łotwę i północny Bałtyk, jednocześnie pogłębia się ośrodek (a właściwie bruzda) niskiego ciśnienia wczoraj ułożona od Bawarii przez Dolną Austrię, południe Czech nad Węgry, dzisiaj przesunięta nieco na północ, przebiega przez Czechy, Słowację nad południe Ukrainy. Do tej pory oś tej bruzdy i jednocześnie oś zmiany kierunku napływu miała ułożenie SW-NE, w prognozach widać, że zaczyna się teraz stopniowy obrót osi i zbliżanie do położenia prawie południkowego (z SSW na NNE), z głównym ośrodkiem nad Zatoką Biskajską i Hiszpanią, wtórnym nad Niemcami.
Bliskość zatoki w polu geopotencjału 500 hPa (a przy podłożu osi bruzdy) to zmiana kierunku napływu przyziemnego z dotychczasowego z E, SE na napływ z S, a potem z SW – napływ ten będzie najbardziej aktywny w strefie frontu polarnego leżącego od Maroka i Algierii przez środkowe Włochy, Bałkany po południe Morza Czarnego, tak też układa się słabnący prąd strumieniowy. Drugi zasadniczy front – arktyczny, zalega na południe od cypla Grenlandii, pod Islandią, omija północny cypel Skandynawii, schodzi nad północ Rosji na wschód od Morza Białego. Pomiędzy tymi frontami zalega masa powietrza umiarkowanych szerokości (formalnie polarnego), ale wspomniany w poprzednim akapicie obrót osi zatoki górnej spowoduje, że z obszaru środkowej Europy wypchnięta zostanie sucha masa wyżowa (a miała pochodzenie z masy arktycznej, już zdecydowanie przetransformowanej).
Jeszcze dzisiaj połowa Polski będzie w tej suchej masie, linia podziału jest równoległa do krawędzi zachmurzenia i przebiegać będzie przed południem od Koszalina przez Bydgoszcz, Warszawę po Zamość, w ciągu dnia zostanie wypchnięta na Białoruś i Suwalszczyznę. Jeszcze do południa, na północ od tej linii występować będzie umiarkowany, okresami porywisty wiatr z SE, ale już nie tak silny jak wczoraj, porywy mogą jednak sięgnąć do 13-14 m/s. Na południe i zachód od tej linii już zdecydowanie spokojniej, wiatr zmieni kierunek na południowy, a w SE części kraju osłabnie. Sprzyjać to będzie tam silniejszemu wzrostowi temperatury lokalnie do 25 stopni (Słońce stoi wysoko, a chmur niewiele), a to w połączeniu z napływem masy z wczorajszych opadów nad Czechami i Słowacją wreszcie uruchomi nad Polską konwekcję.
Poprzedzać ją będzie napływ ławic chmur średnich, wprawny obserwator zauważy inny kierunek ruchu w porównaniu do wiatru przy podłożu, a następnie, w godzinach popołudniowych i przedwieczornych pojawią się coraz wyżej rozbudowane chmury kłębiaste. Zacznie się ten proces od Dolnego Śląska, Ziemi Lubuskiej i południa Wielkopolski, ale też nad Tatrami, Beskidem Wysokim wystąpią późno popołudniowe deszcze przelotne (wysoko w górach z krupą śnieżną). Oddzielne chmury mogą dać deszcz nad Górami Świętokrzyskimi i nad Podkarpaciem. W tych obszarach razem z deszczem przelotnym nasz model prognozuje umiarkowane lub słabe burze.
W pozostałych obszarach kraju wzrost zachmurzenia, ale bez deszczu i burzy, czekamy na to w niedzielę i poniedziałek, wówczas wystąpi wyraźna przebudowa pogody na deszczową z rozwojem typowych dla maja chmur Cb. Spoglądając na mapy prognostyczne dla godzin popołudniowych na niedzielę, poniedziałek i kolejne dni (dostępne na 5 dób na bardzotest.meteo.pl/) widać, że na całym obszarze kraju w wielu miejscach kraju wystąpią chmury Cumulonimbus, dochodzące do stadium burzy i intensywnego opadu.
Przypomnę jeszcze, że dla precyzyjnego prognozowania co godzinę korzystać można z meteorogramów miejscowości, na nich w ramce opadów widać charakter prognozowanych deszczy – stosunkowo niski blok pełnych, zielonych słupków mówi o średnim opadzie w obszarze 28*28 km, zaś wychodzące wyżej zielone „szpilki” to maksymalny deszcz przelotny, zawsze spod Cu cong czy Cb. Czy trafi na własną działkę czy do kolejnego sąsiada, tego model nie zaprognozuje.
Maciej Ostrowski, 18 maja 2024; 07:40