Komentarz synoptyka: 2024-05-17
Jeszcze dzisiaj ostatni lub przedostatni dzień długotrwałego okresu pogody skraju wyżu, gdzie dominującym elementem jest bezchmurne niebo i dość silny, okresami porywisty wiatr ze wschodu lub południowego wschodu, niosący suche powietrze – warto spojrzeć na rzadko odwiedzane mapy w naszym modelu, dotyczące wilgotności względnej przy podłożu – tu w ciągu dnia obserwowaliśmy w środku dnia nawet poniżej 30% wilgotności, co zdecydowanie i wyraźnie przesusza podłoże. Silny wiatr ze wschodu prowadzi masę pochodzenia arktycznego, która napłynęła nad Rosję i Ukrainę w poprzednich dniach, a brak chmur, a tym samym i opadów w tamtym rejonie powoduje wzrost temperatury w ciągu dnia, a w nocy jej wyraźne spadki.
Prędkość wiatru zależy od gradientu ciśnienia, narastającego na skutek utrzymywania się słabnącego wyżu w tym samym miejscu – w pasie od centralnej Ukrainy przez Białoruś na Łotwę i środkowy Bałtyk, oraz jednoczesnego zbliżania się układu niżowego znad zachodniej Europy. Należy także zauważyć, że wydłużony pas wyżowy to zmiana krzywizny z antycyklonalnej na prostoliniową, co umożliwia wzrost prędkości wiatru geostroficznego (zanika składowa siły odśrodkowej, równoważy się siła gradientu wobec pozornej siły Coriolisa i siły tarcia). Jednocześnie termika istnieje, mimo braku chmur, co prowadzi do przenoszenia w pobliże podłoża prędkości z wyższych wysokości. Dzisiaj prognoza wyraźnie mówi, że prędkości wiatru z SE w porywach osiągną 16-18 m/s, wystąpi to w znacznej części kraju, na SW od pasa od Podkarpacia przez Mazowsze, Kujawy nad Pomorze, najsilniej wiać będzie w porywach nad Mazowszem, a także nad Ziemią Wieluńską i Sieradzką oraz nad południem Wielkopolski,
Układ wyżowy słabnie i wycofa się znad Białorusi nad Łotwę i centralny Bałtyk, jednocześnie pogłębia się ośrodek (a właściwie bruzda) niskiego ciśnienia ułożona od Bawarii przez Dolną Austrię, południe Czech nad Węgry i Serbię. Z tego zaburzenia frontowego już wczoraj nad Sudetami pojawiły się chmury, ale nie padało, w reszcie kraju pogoda była bez zmian, czyli bezchmurna i wietrzna. Dzisiaj chmury z południa nieco wejdą nad Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie, ale będą to głównie ławice chmur średnich i rzadko występujące chmury kłębiaste. Wchodząc nad przesuszone podłoże i obszar silnego wiatru chmury kłębiaste stracą impuls do dalszej budowy, będą zanikały i tylko w nielicznych miejscach na południu kraju możemy spodziewać się deszczu, najwięcej będzie go w Tatrach i na Podhalu, ale do Krakowa to już dojdą marne resztki. Dopiero prognoza na jutrzejszy dzień mówi o wchodzeniu od zachodu nad Dolny Śląsk i Ziemię Lubuską, a wieczorem dojście do linii Koszalin Piła Koło Łódź Częstochowa Kraków pasma opadów i burz frontowych, o silniejszym, trzygodzinnym deszczu w centralnej i południowej części tego pasma.
Na razie, dzisiaj obszar kraju będzie w strefie znacznego gradientu ciśnienia mimo zanikającego wyżu, wiatr w ciągu dnia może być uporczywy, a chmury i opady wchodzące pierwsze nad wysuszony obszar południa kraju będą zanikały, dopiero w sobotę spodziewać się można większej ich ilości. Wyraźna przebudowa pogody na deszczową z rozwojem typowych dla maja chmur Cb to dopiero niedziela, wówczas w wielu miejscach kraju co niektóre chmury Cumulonimbus dochodzić będą do stadium burzy, tworzyć się będą punktowe strefy opadów przelotnych, miejscami o umiarkowanym czy silnym natężeniu. O tym powiedzą kolejne prognozy naszego modelu, także w nich znajdziemy dokładne informacje o dobowym biegu temperatury, zróżnicowanego w obszarze kraju, a precyzyjnie prognozowanego co godzinę w meteorogramach miejscowości.
Maciej Ostrowski, 17 maja 2024; 07:40