Komentarz synoptyka: 2024-04-05

Nasz model numeryczny prezentowany jest w odmiennej, nietypowej projekcji, bardziej rozciągniętej z północy na południe jak z zachodu na wschód – chodzi o objęcie całego Bałtyku i znacznej części Skandynawii, będącej często obszarem źródłowym chłodnych mas powietrza, zdecydowanie oburzających temperaturę – szczególnie w nocy. Natomiast zmiany nadchodzące z zachodu, znad Atlantyku pojawiają się na naszych mapach dopiero nad Danią, Niemcami czy Alpami, co przy umiarkowanych prędkościach adwekcji daje dwudobowe lub nawet krótsze wyprzedzenie.

Model GFS prezentowany w www.mapy.meteo.pl rozpięty jest na całej kuli ziemskiej, można więc tam spojrzeć co się dzieje i co jest prezentowane poza modelem mezoskalowym UM. A dzieje się sporo, dalej na niższych szerokościach nad Atlantykiem utrzymuje się planetarna strefa frontowa, odsunęła się na południe ze zwyczajowych 45-55 stopni na pas 35-45 stopni, prowadzi masy ciepłego powietrza ukształtowane nad Oceanem na północny wschód, w kierunku zachodniej Europy. Prowadzenie to przybiera formę kolejnych, ułożonych w łańcuchu niżów, jeden z nich znajdujący się obecnie w rejonie Archipelagu Azorów zdecydowanie się pogłębi w ciągu dzisiejszego dnia i osiągnie rzadko spotykane ciśnienie w centrum 950 hPa. W obszarze głębokiego wiru niżowego prognozowane prędkości wiatru w porywach osiągają 130 km/h (12 stopni Beauforta), ten obszar niżowy dojdzie już w sobotę rano blisko Irlandii, potem pójdzie na północ w kierunku Islandii, dalej utrzymując bardzo niskie ciśnienie i zwiększając swoją rozległość. Obszar niżowy obejmie znaczny obszar wschodniej części północnego Atlantyku, sięgając izobarą 1005 hPa od Islandii przez wybrzeża Norwegii, wschodnią Anglię aż po hiszpańską Galicję, a wyrzucane z potężnego wiru niżowego masy powietrza utworzą nad środkową Europą rozległy obszar wyżowy z centrum 1025 hPa nad Włochami, Adriatykiem i Bałkanami.

Nad naszym rejonem, przez Danię, Skanię i Bałtyk przeszedł wieczorem i w nocy niewielki niż z frontowym pasmem zachmurzenia i nieznacznych nocnych opadów, ułożonych południkowo i przesuwających się w nocy przez kraj, pada jeszcze na Lubelszczyźnie, zaś rozpogodzenia po froncie okluzji obejmują centralny, południkowy pas kraju, a na zachodzie już widać na zdjęciach satelitarnych następne, postrzępione pasma chmur, związanych z kolejnym niewielkim niżem idącym tą samą drogą, poprzedzającym zasadniczy niż opisywany wyżej.

Zmiana kierunku adwekcji na południowo zachodnią z epizodu północnego napływu jest już faktem, kontrast termiczny między masami jest znaczny, co ujawni się w ciągu dzisiejszego, już dość pogodnego dnia poprzez wzrost temperatury. Rozpogodzone, błękitne niebo nad centralnym pasem kraju między wschodnimi obszarami odchodzących chmur trenu pofrontowego, a nadciągającymi z zachodu kolejnymi pasmami chmur wysokich i średnich, to zapowiedź wyjścia temperatury ponad poziom 15 stopni w znacznej części kraju, a po kolejnym nocnym deszczu, na Pomorzu nawet z burzami tej nocy następne dni weekendu zapowiadają się bardzo ciepło.

Mimo znacznej dynamiki atmosfery powodowanej przez prąd strumieniowy, otaczający niż zbliżający się do Irlandii, skierowany po południowej stronie tego układu na północny wschód, przez Portugalię i Hiszpanię nad zachodnią Europę, nam szykuje się zmiana adwekcji z czysto zachodniej na południowo zachodnią, co poprowadzi masy wyraźnie cieplejszego powietrza nad obszar Polski. Tworzący się grzbiet fali górnej zajmie Bałkany i skierowany będzie osią nad zachodnią Ukrainę i Białoruś, przy podłożu wystąpi stopniowy wzrost ciśnienia, a kierunek wiatru w niedzielę zmieni się na południowy, tak więc frontowe systemy chmurowe z zachodu ujawnią się jedynie poprzez wysokie cirrusy. Jedynie w pasie północnym jeszcze chłodny Bałtyk może dać niespodziewaną mgłę adwekcyjna czy niskie chmury Stratus, tworzące się nad morzem i napływające wraz z bryzą nad wybrzeże.

Maciej Ostrowski, 5 kwietnia 2024; 07:35

Udostępnij artykuł