We wczorajszym komentarzu pisałem o nocnej burzy, która utworzyła się nad Czechami i weszła nad Śląsk. Dzisiejszej nocy ten sam mechanizm rozwoju chmury burzowej zadziałał nad Górnym Śląskiem (www.metoffice.gov.uk/satpics... w godzinach rannych wiatrem południowo-zachodnim burza przesuwana jest przez Mazowieckie nad Podlasie, po południu znajdzie się nad Białorusią.
Dziś i jutro dotychczasowy typ pogody z przelotnymi opadami i burzami, tylko zachodnia Polska znajdzie się poza strefą burz. Taki wariant jest możliwy pod warunkiem rozwoju klina znad zachodniej Europy. Jednakże prognoza modelu UM przewiduje we wtorek niż nad Rumunią, wtedy południowa Polska zagrożona jest jednostajnymi opadami z chmur warstwowych z wbudowanymi w nie chmurami Cumulonimbus.
Nadchodzą pytania o to, czy z meteorogramu można odczytać wystąpienie burzy. Burza to z definicji chmura Cumulonimbus z wyładowaniami atmosferycznymi. O tych ostatnich nie ma w meteorogramie żadnej informacji, natomiast na chwiejną równowagę atmosfery wskazują szpilki na wykresie opadu podające najwyższą wartość opadu w węźle. Gdy prognostyczny opad wychodzi poza skalę, to jest przekracza wartość 30 mm/h szpilka zakończona jest czerwoną kropką, co oznacza ulewę. Ważnym wskaźnikiem rozwoju chmury kłębiastej jest energia konwekcji (parametr CAPE w modelu GFS: www.wetterzentrale.de/topkarten... Im większa wartość tego parametru tym ruchy pionowe są silniejsze i zjawiska konwekcyjne gwałtowniejsze (porywy wiatru, natężenie opadu). Z obserwacji wynika, że przy CAPE 300-500 J/kg możliwa jest burza. Chmura Cumulonimbus ma charakterystyczny wygląd na obrazie satelitarnym, a jeśli jest włączone śledzenie wyładowań atmosferycznych to mamy pewną informację o burzy. Przemieszcza się ona zgodnie z wiatrem w środkowej troposferze (mapa 500 hPa) i pozwala uprzedzić na 2-3 godziny o nadciąganiu zjawiska.
Henryk Piwkowski
23 czerwca 2013 niedziela 8:50