KOMENTARZ SYNOPTYKA
z dnia
Oś słabnącego klina w polu geopotencjału głównych powierzchni izobarycznych przebiegająca z południowego zachodu na północny wschód przybiera kierunek równoleżnikowy. Ta blokada była przyczyną napływu gorącego powietrza pochodzenia zwrotnikowego nad południowo zachodnią i południową Europę i Polskę. Bezchmurne niebo w wyżu zapewniało dostęp intensywnego promieniowania słonecznego, stąd też wysoka temperatura w ciągu dnia. Przez Polskę przemieszczać się dzisiaj będzie strefa pofalowanego frontu z opadami przelotnymi i burzami, które miejscach mogą być bardzo intensywne, szczególnie w południowej części kraju. Zwróćmy uwagę na powstałą na nim superkomórkę konwekcyjną widoczną na zdjęciach satelitarnych (www.sat24.com/) , która znad Czech przemieszcza się w kierunku Polski. Kolejna zatoka z frontem, którego zafalowanie widoczne jest na zdjęciach satelitarnych nad Morzem Północnym przemieści się nad Polską jutro. Jeszcze tylko dzisiaj i jutro temperatura na południu kraju zbliży się, lecz nie przekroczy 30 st. C. następne dni już polu cyrkulacji strefowej w masie powietrza polarnego morskiego z temperaturą w dzień nieco powyżej 20 st. C.

Wczorajszy dzień zapisze się w meteorologicznych annałach jako jeden z najcieplejszych tegorocznego lata, w wielu krajach jako najcieplejszy od wielu dziesięcioleci, jak na przykład w Czechach. W Dobrzichovicach koło Pragi zanotowano temperaturę 40,4 st. C, najwyższą od początku pomiarów w 1775 r. W Polsce jednak rekord temperatury, nie został jednak pobity. Przypomnijmy, że wynosi on w powojennej historii 39,5 st.C (Słubice, 30 lipca 1994 r.), natomiast absolutne maksimum temperatury na ziemiach polskich wyniosło 40,2 st. C (Prószków k. Opola, 29 lipca 1921 r.).

Z KART HISTORII

21 sierpnia 1986 r. w Kamerunie doszło do tragedii w której zginęło ok. 1800 osób i ogromna liczba zwierząt, spowodowanej gwałtownym uwolnieniem dwutlenku węgla z wulkanicznego jeziora Nyos. Dwutlenek węgla, gaz bezwonny i cięższy od powietrza spływał po zboczu wulkanu, rozprzestrzeniając się na odległość nawet 30 km, siejąc bezgłośną śmierć. Przypadek ten powinien być przestrogą dla orędowników jednej z metod walki z globalnym ociepleniem - tzw. sekwestracji CO2 (wychwytywania) i składowania milionów jego ton w podziemnych strukturach geologicznych. Czy współczesna technologia i wiedza geologiczna są w stanie zapewnić 100% bezpieczeństwo tych podziemnych zbiorników?

Ryszard Klejnowski

21 sierpnia, wtorek, 234 dzień 2012 roku: 07:30



Treści zawarte w komentarzu synoptycznym mogą zawierać prywatne, niezależne opinie synoptyków, w związku z czym nie prezentują one oficjalnego stanowiska ICM UW. Wszelkie pytania i uwagi odnośnie komentarzy synoptycznych prosimy kierować bezpośrednio do ich autorów.